Wstałam ostatnio w tak zwany długi weekend – padało, jak to w weekendy się dzieje. godzina 12:34 a ja bez chleba w domku… więc na śniadanie bułeczki własnej roboty to najlepsza opcja. Mąka zawsze w domu jest, tak samo jak drożdże, jajo i mleko…. trochę czasu i mniaam 😉
polecam 😉
Składniki :
40-50 g drożdży
550 g mąki pszennej
120 ml mleka
1 duże jajo
1,5 łyżki masła
6 łyżek wody
30 gram łyżeczka cukru
szczypta soli
Przygotowanie :
Mleko podgrzewamy w garnuszku , ma być letnie. Drożdże w miseczce obok rozgniatamy z cukrem i łyżką mleka, po czym wlewamy do podgrzanego mleka , mieszamy , wsypujemy 2 łyżki mąki, rozrabiamy zaczyn i odstawiamy aż do wyrośnięcia.
Do dużej miski wsypujemy mąkę – można zamiast 550 g pszennej mąki wymieszać 150 gram żytniej i resztę pszennej. Dodajemy jajko , rozpuszczone masło , sól, wodę i wyrośnięty zaczyn.
Wyrabiamy ciasto prze ok 5-7 min aż będzie elastyczne i zacznie odchodzić od ręki. posypujemy mąką z wierzchu odstawiamy w ciepłe miejsce i przykrywamy ściereczką. Czekamy aż podwoi swoją wielkość.
W tym czasie na blachę wykładamy papier do pieczenia. Jak ciasto urośnie odrywamy po kawałku i formujemy bułki. Układamy na blasze w sporych odstępach. zależnie od wielkości bułki. Można zrobić bułki okrągłe, podłużne jakie kto woli 😉
Gotowe bułeczki przykrywamy ściereczką i w tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Pieczemy tak długo aż się zrumienią. u mnie to było ok 18 minut.
Można posmarować je rozbełtanym jajkiem tuż przed wsadzeniem do piekarnika i posypać np makie 😉
Domi said:
Bułeczki na śniadanie to istny przebój, chrupiące, pachnące, mięciutkie i gorące, a do tego domowej roboty konfiturka i jestem w niebie 🙂
Śliczne, porywam dwie!
czekoladowyserniczek said:
smacznego ;P
karolina said:
Nie sądzisz że na tę ilość mąki to 2x za mało mleka? Zrobiłam z Twojego przepisu, właśnie są w piekarniku, ale jak na moje oko, to czuję, że wyjdą gnioty.